niedziela, 18 marca 2012

1.SEJM I KONSTYTUCJA: Ponad 20 lat w polityce..Tym panom już dziękujemy.. i kilkudziesięciu innym...

Szanowni Państwo,
W związku z Państwa sugestiami i uwagami na temat nazwy sprawiedliwykraj (skojarzenia..), zdecydowaliśmy się na zmianę nazwy Akcji na:
ZdrowyKrajPL

Serwis przeniesiony zostaje na:



i tylko ten jest aktualizowany.

Społeczności:
facebook(nowe)

Przepraszamy za utrudnienia i dziękujemy za wyrozumiałość.
Serdecznie Zapraszamy
ZdrowyKrajPL

List do Wszystkich sympatyków Sołeczności Sprawiedliwykraj oraz ZdrowyKraj.PL

Szanowni Państwo,
W związku z Państwa sugestiami i uwagami na temat nazwy sprawiedliwykraj (skojarzenia..),
zdecydowaliśmy się na zmianę nazwy Społeczności i Akcji na ZdrowyKraj.PL. 
Robimy to niechętnie, bo strona jest już doskonale "wypozycjonowana", ale kierują nami wyższe przesłanki.
Uzdrowienie naszego chorego kraju, było jest i będzie naszym wspólnym celem nadrzędnym.
Nie ulega wątpliwości, że zdrowy kraj to musi być też sprawiedliwy kraj, ale pojęcie zdrowy kraj jest trochę szersze, a nam zależy na powodzeniu akcji ponad wszelkimi podziałami..
Nie chcemy jednak być kojarzeni z żadną Partią Polityczną ani politykiem.
Chcemy łączyć jak najszersze grupy podzielonych rodaków w imię wyższych celów:
Naprawy chorego prawa,
Powstrzymania wyprzedaży Majątku Narodowego w imię doraźnych interesów Partii Politycznych,
Prawdziewj Demokracji- uzyskania Prawa Narodu do Referendum przy milionie podpisów.
Budowy Świadomości Społeczeństwa Obywatelskiego, potrafiącego decydować o Kraju w Referendach.
Innych równie ważnych celów opublikowanych na http://zdrowykraj.blogspot.com/.
Serdecznie dziękujemy za wszystkie sugestie, uwagi, komentarze opublikowane na starej stronie 
oraz prosimy o opinie na nowej. 
Jeśli mają Państwo jakiekolwiek uwagi, sugestie, spostrzeżenia prosimy od razu pisać.
Jeśli ktoś się nie zgadza z tą decyzją też prosimy napisać.
Prosimy też o podanie adresu strony znajomym czy rodzinie. Może ktoś się przyłączy.
Powodzenie akcji jest uzależnione od powszechnego poparcia społecznego. Bez tego nic się nie zmieni w kraju.
Jeśli ktoś z Państwa ma ciekawe wiadomości czy informacje, prosimy o podawanie linków na facebooku, NK ew. w formie komentarzy na blogu. Będziemy publikować, żeby wszyscy się dowiedzieli.
Niektórzy z Państwa już dawno przyłączyli się do akcji. W międzyczasie sporo się zmieniło, dużo rzeczy zostało zmienionych oraz rzeczy dodane czy usunięte. Zachęcamy do przejrzenia jeszcze raz nowego bloga i ew. opinie. 
Bardzo nam zależy na wsparciu każdego z Państwa, zapraszamy więc do zaznaczenia "lubię to" na nowym profilu- stary za jakiś czas będzie zlikwidowany.
Dziękujemy tym osobom, które już to zrobiły, a także jeszcze raz Wszystkim za wcześniejsze wsparcie, bo bez niego prawdopodobnie akcja już by nie istniała..
List będzie opublikowany oraz sukcesywnie wysyłany do każdego z Państwa z osobna.

Serdecznie Pozdrawiamy i Dziękujemy,
ZdrowyKraj.PL



W KRAJU ŻYJE SIĘ CORAZ TRUDNIEJ linki:
ONI tworzyli takie prawo i przez to
TRAKTUJĄ NAS JAK
W 21 wieku nie może być mowy o Demokracji
bez
PRAWA NARODU DO REFERENDUM
Historia NAS do czegoś zobowiązuje
Nie jesteśmy stadem baranów!

JESTEŚMY NARODEM!!!

NASZ CEL nr 1:
PRAWO NARODU do REFERENDUM
Oni NARÓD dzielą od lat - to jest ich SIŁA! 
Żeby komu żyło się lepiej???
ZJEDNOCZMY SIĘ- MY BĘDZIEMY SIŁĄ!
Wtedy lepiej będzie się żyło NAM-POLAKOM!

UWAGA: TO NIE JEST AKCJA POLITYCZNA TYLKO SPOŁECZNA!!!
TU ZBIERAJĄ SIĘ NORMALNI LUDZIE KTÓRZY MAJĄ DOŚĆ TEGO BAGNA!!!
SZCZEGÓŁY AKCJI NA STRONACH PO PRAWEJ STRONIE.
JEST JUŻ SPOŁECZNOŚĆ SPRAWIEDLIWYKRAJ na NK Zapraszamy!
Pozostałe cele: 
2.System Prezydencki + POSTULATY
3. Likwidacja ubóstwa i zmniejszenie nierówności społecznych w Polsce, a później na Świecie.

Otto von Bismarck: "Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą."
Edmund Burke: "Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili."
Dlaczego to robimy?
Bo chcemy kiedyś, na stare lata powiedzieć uczciwie- próbowaliśmy..
My zrobiliśmy swoje, każdy z nas przekonał do działania po kilka osób- teraz kolej na Was..
Od Was też nie oczekujemy wiele, przyłączcie się, rozpropagujcie akcję do 3-4 osób, żeby się też przyłączyły i działały. Uwierzcie, że można coś zrobić-RAZEM. Zróbcie swoje- wtedy powiecie uczciwie, próbowaliśmy..
 Teraz Razem, możemy to jeszcze zrobić metodami Demokratycznymi. Nasze Dzieci już będą musiały iść na ulice, albo nawet ginąć. 
Nasze wnuki, prawnuki będą już tylko kontrolowanymi parobkami koncernów..
Chcecie tego? Zostawmy im po sobie chociaż
PRAWO DO REFERENDUM!
-taki bat społeczny na polityków.
Jeśli zbierze się Nas wystarczająco dużo
 POKONAMY CHORY SYSTEM
Mamy internet i 2 lata żeby to wykonać. Inni mieli mniej..
UWAGA: Niektóre portale zaczęły blokować nasze wpisy.
Pomóżcie, wrzućcie link na fora, listy, gdzie możecie..
Dziękujemy Tym Osobom, które już pomogły.

Jest już ponad 150 Osób które chcą lepszej POLSKI. Przyłącz się. Co masz do stracenia?

Tu się zbieramy: facebookNasza Klasa(nowe) -jeśli ktoś zakłada konto NIE MUSI tam podawać hasła do skrzynki email, zdjęcia- daj pomiń, czy nawet nazwiska- wpisz np. Fasola albo Dyzma..



Do obecnych polityków i twórców Konstytucji: 
Zastanówcie się w jakim kierunku prowadzicie
Nasz Kraj.
Powiedzcie publicznie, myliliśmy się,
nie we wszystkim mieliśmy rację, popełniliśmy błędy..
Przyłączcie się do nas. Zapraszamy.

Wyślijcie link do znajomych, niewiele to kosztuje, a tylko tak możemy coś zmienić..
facebook:  Zaznaczcie lubię to.
Aby widzieli to Wasi znajomi trzeba udostępnić link http://sprawiedliwykraj.blogspot.com/  (Status ("O czym teraz myślisz?") i zaakceptować.)
http://www.facebook.com/Sprawiedliwykraj
akt. 6 maja.

76 komentarzy:

  1. Całkowicie się z Tobą zgadzam, musimy powtórzyć '80 rok i nie pozwolić na żadne grube kreski. Najwyższy czas zagonić do pracy tych złodziei, najlepiej przy budowie dróg i autostrad, myślę o pracy fizycznej dla nich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem potrzeba o wiele więcej zmian.Po pierwsze szkoda dawać szansę kolejnemu rządowi "kolesiów"-trzeba zatrudnić rząd z zagranicy na zasadzie"ja płacę ja wymagam",dać im czas np.2 lata na uchwalenie nowej konstytucji,która służyłaby narodowi,oczywiście zatwierdza ją Trybunał Konstytucyjny.Rzad taki wybrany byłby w wolnych wyborach i miałby pełne prawo ustawodawcze i wykonawcze.A oto niektóre,wybrane przeze mnie propozycje zmian:
    -Senat do likwidacji-nie stać nas na dwuizbowy parlament
    -zmniejszenie liczby posłów i tak jak kolega wyżej pisze zabranie im przywilejów
    -odstąpienie z NATO i zlikwidowanie armii-i tak w razie jakiekolwiek ataku(Rosja,Korea) na nasz kraj nikt prawdopodobnie nie pomógłby nam,a naszym wojskiem bronilibyśmy się może z pół godziny.
    -bardzo wysokie opodatkowanie i utrudnianie nowych inwestycji w przemyśle spożywczym.
    -ochrona i bezwzględny zakaz prywatyzacji wszelakiej działalności w przemyśle paliwowym.
    -odtworzenie za wszelką cenę polskiej bankowości.
    -zrównanie do sensownego wieku emerytalnego,ale dla wszystkich Polaków-bez wyjątku(starsi górnicy czy mundurowi mogą pracować w biurach)
    -bezwzględne ograniczenie biurokracji
    -reforma Zusu jw.

    To tylko kilka propozycji,może niektóre kontrowersyjne i nie do przyjęcia,ale ja to tak widzę.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje bardzo za uwagi, będą w dziale "Do Przemyślenia" ale muszę uzupełnić, tylko tan czas...
    Zagranica odpada.. Nie przejdzie..
    Też się zastanawiałem nad likwidacją Senatu- sprawa do dyskusji..
    NATO- jesteśmy w UNII... Wojsko musimy mieć..
    Podatki większe, ale dla korporacji
    Ja bym wolał żeby stacje benzynowe należały do Kowalskich, a nie do koncernów, a Orlen i inne do Państwa..
    Banki pełna zgoda, ale nie za wszelka cenę tylko podatki.. ;)
    Emerytury- też tak myślę
    Pozostałe też OK
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego zagranica nie przejdzie?Państwo ogłasza przetarg,wybrany rząd ma np.2 lata czasu na zrobienie porządku i nie wierzę,że jest to mało czasu.Wszystko działa na zasadzie kontraktu,czyli płatne po wszystkim.Jedno jest pewne,że w naszym kraju takiego przewrotu żaden nasz rząd nie zrobi.A tak po 2 latach mamy nową konstytucję i można tworzyć nowy polski rząd,tylko czy znajdą się wtedy chętni do rządzenia.
      Sprawa z wojskiem do dyskusji(zawsze można i z Unii odejść)
      Oczywiście jeśli chodzi o rynek spożywczy to chodziło mi o zagraniczne firmy(sieci hipermarketów,supermarketów itp)Dla mnie sprawa oddania praktycznie za darmo większości,najbardziej dochodowego rynku spożywczego nadaje się na wokandę.
      Ze stacjami benzynowymi jest tak jak z rynkiem spożywczym-polskim właścicielom się nie opłacało,a takim np.statoilom,shellom itp,już tak,dziwne prawda?Niby mamy wolny rynek,ale kto słyszał o polskim sklepie spożywczym lub polskiej stacji paliwowej,które robią mln np.we Francji.Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Nie rozumiem o co Ci chodzi z ta zagranicą??? Dać władze w kraju jakims ludziom z zagranicy? Komu? Tam też jest bagno.. Rozkradna reszte..
    Jak zbierzemy wystarczająco duzo ludzi to wygramy, mam tajny plan.. ;)
    Rynek spożywczy- jasne, powinien być w rodzimych rękach.. Szukałem ostatnio magi do zupy w sklepie, żeby była Polska i nie znalazłem.. Wszystko "sprzedane" koncernom..
    Zobacz dział Handel- tak można załatwić sieci, korporace i koncerny..
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja po prostu przeżyłem wszystkie polskie rządy po komunie i już nie wierzę,że Polak potrafi. Na pewno nie ci politycy z obecnych partii.Może ten rząd nie musi być z zagranicy,ale może coś na zasadzie "rady starszych",bo naprawdę bez całkowitego przewrotu w naszym kraju,nie widzę sensu kolejnych wyborów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dlatego wnioskuję o referendum, które ma na celu odsunięcie tych ludzi od władzy, zmianę systemu wybierania ludzi do władz, bo ciągle są przy niej ci sami od 20 lat, tylko wymieniają się stołkami i a jest coraz gorzej..

      Usuń
  6. No wiele mozna by tutaj jeszcze wyliczyc postulatów.Widze,ze portal jest nowy i niewielu go jeszcze odwiedziło.Ale sprawa jest warta swieczki a raczej przyszłości naszych dzieci.Zmienic zasadniczo Konstytucję RP bedzie bardzo trudno.Z wiekszoscia postulatów sie zgadzam.Dodam jeszcze-zniesienie konkordatu,zlikwidowanie lekcji religii (są salki przykoscielne).
    W zasadzie nazbierało by się tego bardzo duzo,albowiem oznaczało by to całkowicie zorganizowanie nowego państwa polskiego.Wnosze jeszcze o postulat,przy jakichkolwiek wyborach-obowiązkowo umieszczenie dane pochodzenia do czwartego pokolenia kandydata.

    OdpowiedzUsuń
  7. TAK, przyszłości Naszych dzieci, bo chcą je wysłać na zmywak i zastąpić jakimiś imigrantami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Rząd z zagranicy już przerabialiśmy. Jak on się nazywał.... Henryk Walezy chyba. Zagraniczne książątko, które pobawiło się trochę na tronie Polski a potem dąło nogę do rodzimej Francji (razem ze wszystkim, co dało radę nakraść). Raz można się pomylić, ale drugi raz zrobić taki numer to jużtrzeba być idiotą.
    Poza tym, co znaczy: ja płacę ja wymagam?! Ja płacę ja wymagam, a budzę się z podpisanym paktem z czartem jako ledwo autonomia ograbiona ze wszystkiego. I jak coś udowodnię i komu?
    To chyba, nie ubliżając autorowi najgłupszy pomysł jaki słyszałam, choć, by go trochę usprawiedliwić, sama gdy widzę te "mądre głowy" w naszej polityce, chciałabym przywieźć do nas Rona Paul'a. Ale cóż... Tak się nie da.

    Co do przewrotu się zgadzam. Będzie potrzebny. I kiedyś nastąpi. To, co najważniejsze jest teraz to wychowanie dzieci i rozbudzenie świadomości obywatelskiej i tęsknot za tym, czym mogła by być Polska.

    Referendum w sprawie odsunięcia obecnych polityków się nie uda. Przynajmniej nie teraz. Prędzej wyjście na ulicę coś pomoże, ale też jeszcze nie teraz.

    Pozdr M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czym różnią się wcześniejsze rządy jak i ten od rządów Walezego,niczym-no może tym,że Walezy nachapał się i uciekł,a nasi możnowładcy kradli,kradną i kraść będą(jak będzie jeszcze co)i wcale nie ukrywają się i nie uciekają.A płacę i wymagam jak dla mnie sprawa raczej jasna.Zatrudniam grupę fachowców z różnych dziedzin,podpisuję z nimi kontrakt,a oni robią wszystko,żeby wyprowadzić kraj na prostą.A najgłupszym pomysłem to będzie pójście na kolejne-z góry skazane na porażkę-wybory.Ja wiem,że ta metoda wygląda na kontrowersyjną,ale ja nie wierzę już w polityków.Ale mamy przecież mądrych ludzi:profesorów,badaczy,doktorów itp.Może tacy ludzie powinni przejąć władzę i pod nadzorem Trybunału Konstytucyjnego poprowadzić nowe,lepsze rządy.Pozdr.

      Usuń
    2. Tylko weź pod uwagę, że wielu z obecnych polityków to są osoby wykształcone, czyli teoretycznie powinny być też mądre. :) Chociażby J. Kaczyński - doktor nauk prawnych a najczęściej chrzani jak potłuczony! Co do ogółu profesorów, badaczy, doktorów...no cóż, większość z nas miała z nimi "przyjemnośćć" obcować...(np. ja na wydziale prawa i administracji)i muszę stwierdzić, że większość z nich w oderwaniu od rzeczywistości absolutnie nie ustępuje politykom.

      Prawda jest taka, że wykształcenie to nie wszysto, bo dopóki naszym krajem nie zaczną rządzić ludzie głęboko kochający Polskę z wysoko rozwiniętym poczuciem sprawidliwości i SUMIENIEM to nic się nie zmieni.

      Usuń
    3. Wiesz wykształcenie a mądrość to dwie różne rzeczy.Wielu ludzi jest wykształconych,ale czy mądrych.Teraz wykształcenie wyższe jest tak dostępne jak pieczywo w markecie.Kiedyś człowiek po studiach to był ktoś,a teraz?

      Usuń
  9. Zgadzam sie w 100% więc do dzieła

    OdpowiedzUsuń
  10. - wystąpić z UE, patrzeć i myśleć o POLSCE a nie o innych krajach, które mają POLSKĘ w dupie
    - zabronić wszystkim osobą, które były/są już w Sejmie/Senacie ponownego kandydowania, a pozwolić nowym osobą, głównie uczonym
    - zmniejszyć do minimum wszelkie świadczenia pieniężne dla obecnych i byłych osób związanych z Sejmem, Senatem. ŻADNYCH emerytur, pensji poselskich za nic, diet, szpitali MSWIA, niczego !!!
    - likwidacji ZUS, pozwolenie osobą do 35roku życia zdecydowania o swoim losie, starszym zaoferowanie czegoś nowego na wzór (ale już ulepszony) ZUS
    - koniec z okradaniem PAŃSTWA czyli NAS SAMYCH

    POWSTAŃ NARODZIE POLSKI,
    NARODZIE KTÓRY NIGDY NIE PODDAŁ SIĘ OBCYM WOJSKOM
    KTÓREGO NASI OJCOWIE I DZIADKOWIE WALCZY,
    BYŚMY MOGLI CHWALIĆ BOGA I ORŁA BIAŁEGO
    A KTÓRY TERAZ SAM SIĘ ZABIJA...
    OKRADA....
    A NASI DZIECI, DZIĘKI NAM, BEZ ŻADNEJ WALKI ANI ROZLANEJ KRWI...
    BĘDĄ SŁUŻYĆ INNYM NARODOM NA ZACHODZIE
    NARODZIE POLSKI, POWSTAŃ Z KOLAN !!!!!!
    OKAŻ SWĄ CHWAŁĘ INNYM
    CHWAL BOGA, ABY BÓG BYŁ ZNOWU Z NAMI !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm ja powiem tylko w sprawie wojska. Z jednej strony zgadzam się żeby zlikwidowac wojsko bo to naprawdę kolosalne pieniądze idą na to. Ale z drugiej strony mieszkam w bardzo małym miasteczku ledwo 16tys mieszkańców i tak naprawdę głównym pracodawcą jest tam jednostka wojskowa, ona nakręca praktycznie wszystko, rolnicy maja gdzie sprzedawac swoje towary, jest masa żołnierzy bo ponad 3tys oczywiście z kadrą całą i biurami. Więc Ci ludzie mają pieniądze które mogą wydac w sklepie u zwykłego Kowalskiego. Jeśli zlikwidowalibyśmy wojsko to będziemy mieli kolejne miasto widmo :/.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska bez Wojska Polskiego to nie Polska.
      Wiem że powinniśmy oszczędzać, ale ważniejszy jest rozwój kraju. Wtedy będzie nas stać na wszystko. Tak myślę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Proszę o kontakt na maila : mateusz1208@o2.pl, szukałem kontaktu do Pana ale nie znalazłem więc piszę w komentarzu.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z tymi postulatami dodałbym jeszcze likwidację wszystkich agencji państwowych i innych tworów które ciągną kasę z budżetu , jeżeli nie my to kto to zrobi nasze dzieci będą jeszcze gorzej żyły po prostu nie utrzymają nas (nie zarobią na to wszystko) .
    Proponuję podatek liniowy 10% lub trochę więcej dla wszystkich zero ulg zniknie szara strefa , pobudzi gospodarkę . Pieniądze które idą na polityków przeznaczyć na naukę , nowoczesne technologie, a nie wytwarzać tylko półprodukty za które gówno się dostaję . Ps nie korzystam z fejsa podaję email i proszę się kontaktować maki1905@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Mogę z całą stanowczością napisać, że w 100% zgadzam się z tym co Pan napisał.
    Jak patrzę na to co się dzieje obecnie w naszym kraju to dłoń mi się sama w pięść składa. Ci wszyscy politycy są całkowicie oderwani od rzeczywistości. Każda wprowadzana przez nich "reforma" działa na niekorzyść społeczeństwa.

    W gruncie rzeczy to od wielu lat nie było przeprowadzonych znaczących reform! Politycy biorą grubą kasę, szczycą się immunitetami, jeżdżą za tzw. nasze, śpią za nasze...to jest doprawdy chore! Jeżeli już się wezmą za coś to jest to sprawa, która nie ma wielkiego znaczenia dla dobra wspólnego! Paranoja po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy ktoś z Was tu piszących na blogu miał swój własny biznes (chociaż jeden)? To będzie wiedział o co chodzi. W biznesie prywatnym jest osoba/właściciel odpowiedzialny za firmę i ludzi. Jeśli będzie źle zarządzał pieniędzmi, zasobami ludzkimi, ogólnie swoim biznesem - to po prostu zaliczy tzw. "zgon" i firma nie będzie istnieć. Jeśli np nie płaci ZUS-u to przyjdą i "położą łapę" na JEGO majątku. taki właściciel odpowiada swoim majątkiem za swój własny biznes. Jak zatem działa/funkcjonuje na rynku? Robi wszystko aby nie stracić firmy, bo zainwestował w nią swoje pieniądze (czasem rodziny), swój czas (czasem całej rodziny) i swoją wiedzę - zaryzykował i jest gotów zawsze na poniesienie konsekwencji za swoje dobre i złe czyny. Dobre - będzie mieć zyski, ludzie prace i zarobek. Złe - straci, splajtuje, ludzie zostaną bez pracy i płacy. Firmy sukces jest rozłożony z reguły na kilka lat - on zdaje sobie z tego sprawę.

    Jak to się ma do polityki i rządzących? Bardzo dużo. Jakie jest podobieństwo? Duże, tylko w realu różnice są wielkie. Rządzący (odpowiednik - właściciel/le czy zarząd) w tym przypadku nie mają zielonego pojęcia o zarządzaniu pieniędzmi (podstawy biznesu, ekonomi), zarządzaniu zasobami ludzkimi, marketingu itp - bo nie miał ich kto tego nauczyć (w szkołach polskich nie ma przedmiotu BIZNES, tak jak w rozwiniętych krajach, gdzie ten przedmiot jest od gimnazjum). Dlatego robią to co robią (czyli nic efektywnego).
    Czy wiecie, jak w biznesie można zmotywować cały zespół do działania? Wymyślono premie, nagrody, dywidendy itp. To jeszcze nie jest to.
    Przedstawię tu schemat działania takiego systemu, który "samoistnie" reguluje problemy, które mogą wyniknąć w trakcie realizacji dowolnego projektu/zadania. Ten system nazywa się System Motywacyjny SM.
    Założeniem jest aby wynagrodzenie było podzielone na co najmniej 2 części a jeszcze lepiej 3. Pierwsza część to podstawowa wypłata - z niej mają na życie (ile wystarczy na jedną osobę aby przeżyć skromnie?) - jest wypłacana co miesiąc a najlepiej jak co tydzień, ponieważ nasze pieniądze nie są w tedy wykorzystywane przez cały miesiąc do "obracania" bo my z tego NIC nie mamy.
    Druga część to odpowiednik premii w firmach, tylko płatny już co miesiąc ale dopiero co najmniej po jakimś okresie przepracowanego czasu (np po 1/2 roku - najlepiej po 1 roku i już co miesiąc). Ta druga część służy do wypłat za konsekwencje działań danej osoby i jest gromadzona już od jego pierwszych dni pracy. Jeśli przez dany okres (tutaj np rok) wszystko było OK, decyzje podjęte okazały się słuszne, dobre, itp to po tym okresie zaczyna taka osoba dostawać dodatkowe pieniądze co miesiąc. Jeśli natomiast okaże się, że podjęła złą decyzję to tych pieniędzy nie dostaje, z tej drugiej części pieniądze "idą" na poniesienie strat.
    Trzecia część podobnie, jak druga jest wypłacana też co miesiąc ale dopiero po okresie 5 lat - to jest za decyzje podjęte przed tym okresem a skutkujące z dużym opóźnieniem (projekty/zadania gdzie efekty pojawiają się z 3-5 letnim opóźnieniem).

    Politycy powinni odpowiadać podobnie jak przedsiębiorcy swoim własnym majątkiem lub majątkiem (kwotą "wpisowego") osoby/grupy popierającej takiego polityka - wpłacona na specjalne konto do tego celu (tam gdzie jest 2 i 3 część jego wypłaty). Po zakończeniu kadencji polityka, jeśli wykonał swoją "robotę" rzetelnie i dobrze (skutki będą widoczne) to wszystkie pieniądze z tego konta będą mu wypłacane - zasłużył na nie - prawda? Jeśli był złym politykiem, kończy karierę a pieniądze "wpisowe" zostają na naprawianie jego błędów (nie mówię tu nawet o dalszej odpowiedzialności i konsekwencjach).
    Alex M
    c.d.n

    OdpowiedzUsuń
  16. W tym systemie nie ma znaczenia czy to jest grupa polityczna prawicowa, lewicowa czy inna frakcja (jedni będą kłaść nacisk na np lepszy byt, zdrowie a inni np lepszy zarobek czy jeszcze coś innego). Politycy zaczną zajmować się sprawami, które całemu narodowi są potrzebne i to szybko, sprawnie, bez kłótni (będą konsekwencje) itp cyrków jakie są obecnie.

    Jak to wygląda praktycznie?
    Mamy polityka Kowalskiego. Obecnie dostaje np 7 tysięcy złotych wliczając to wszystkie dodatki itp. W SM dostaje np minimum, no dobra nie będę taki :) niech ma więcej - średnią krajową około 3600zł - to jest jego wypłata podstawowa - reszta jest zapisana "na papierze", wirtualnie (on ją ma ale MUSI sobie na nią zasłużyć). Czyli dostaje co tydzień około 900zł. Druga część będzie to np około 1500zł na miesiąc - ale dopiero dostanie po 1 roku kadencji. (przez 12 miesięcy nazbiera się kwota 1500 x 12 = 18 tys zł na koncie plus reszta czyli 3 część: 2100zł x 12 = 23.200zł) Te 18 tys zł będzie sobie leżało i procentowało do końca jego kadencji - jak nic nie przeskrobie to z odsetkami mu się nazbiera. Podobnie będzie z kwotą 23.200zł - przez 5 lat da to sumę 116 tys zł. Może to nie są duże kwoty w momencie "zapłaty" np za złe decyzje ale to są duże pieniądze dla polityka, jeśli ma je stracić. Więc będzie intensywnie "główkował" co robić aby nie dać "plamy" lub d..y (jak kto woli)
    Po roku czasu jeśli jest OK dostaje dodatkowe 1500zł co miesiąc a po 5 latach jeszcze dodatkowe 2100. Czyli jak zasłużył to dostaje aż 7 tysięcy ale dopiero po 5 latach.
    Czy można przeżyć za 3600zł? - bez problemu. Znam sporo osób, które mają dużo mniej, na utrzymaniu dom (nie chodzi o budynek), rodzinę (w sumie 2-4 osoby). Przy takiej kwocie, taki polityk bardzo szybko zrozumie co to jest mieć mało pieniędzy.
    Cała reszta jego wirtualnej wypłaty jest JEGO inwestycją. Jeśli uważa się za dobrego polityka to zasłuży, jak nie - to na bruk z nim, proszę następny aż się znajdzie taki co dane stanowisko poprowadzi z głową.

    Jak to mawiał Konfucjusz:
    usłyszysz - zapomnisz (dlatego politycy dużo gadają) :)
    zobaczysz - zapamiętasz
    przeżyjesz - zrozumiesz
    Więc niech to sami przeżyją a zrozumieją.

    Żadne slogany, hasła, obietnice, propaganda nie dają takiego powera do działania, jak myśl o tym, że może nie dostać swoich pieniędzy (on je ma na koncie - cały czas "widzi" ile mu przybywa i widzi cały czas dopóki się sprawdzi) czy nawet ponieść jeszcze większe sankcje.

    Mechanizm jest prosty. Kwestia wprowadzenia go w życie czy to przez referendum czy w inny sposób. Tym mechanizmem można łatwo i szybko zmienić prawo na lepsze i skuteczniejsze, szybko poprawić byt. Działania polityków stają się E F E K T Y W N E i SKUTECZNE - bo nie są bezkarne, ponoszą personalnie odpowiedzialność za swoje "paplanie".
    O tym systemie pisałem w e-booku ponad rok temu. Można go wdrożyć w każdej firmie trzeba tylko chęci.
    Jesteśmy świadkami przemian, demokracja już się "przejadła" bo jest nieefektywna - widać to w wielu krajach, wielkich, małych, jak również w EU. System ubezpieczenia społecznego zakończy się klęską, bo nie będzie za jakiś czas na emerytury.
    System SM ma wadę - należy się pozbyć dotychczasowego sposobu myślenia - a to nie jest łatwe.

    Ten System jest tylko "szkicem", namiastką, mam również rozwiązania na inne okoliczności (trudniejsze), korupcje, łapówki - bardzo proste i skuteczne (możliwe po wprowadzeniu takiego SM-u).

    Można ten szkic kopiować i przesyłać dalej jeśli ktoś poczuł o co w nim chodzi.
    Mam nadzieję, że chociaż za kilkanaście lat ten projekt dojrzeje w tej czy podobnej/zmodyfikowanej formie, no chyba że zdarzy się jakiś cud i stanie się to szybciej - ewaluacja człowieka trwa latami a całego społeczeństwa wieki - ale bądźmy dobrej myśli.

    Pozdrawiam
    Alex M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł jest genialny, ale do zastosowania w administracji średniego i niskiego szczebla oraz sądów i innych instytucji.
      Do polityki się nie nadaje z powodu stosunkowo niskich zarobków polityków do ofert łapówkowych jakie otrzymują. Patrzyłem na goglach, koncerny płacą za ustawę na zamówienie ok. 17.5 mln USD http://przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/biore-lapówki
      za lipny przetarg: 5 mln
      http://www.fakt.pl/Najwieksza-afera-korupcyjna-w-Rzeczpospolitej-,artykuly,147926,1.html
      http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/508892,Sledztwo-ws-lapowki-Czempinskiego-umorzone
      To są tylko te wykryte...
      O większości nikt nic nie wie..
      Są 2 możliwości: albo dać politykom konkurencyjne pieniądze
      albo wybrać do Sejmu uczciwych ludzi spoza układów...
      Dlatego stawiamy na ludzi nauki..
      Oni na wyższych uczelniach nie pracują dla pieniędzy (tylko),
      Robią to w dużej mierze dla samorealizacji i innych ideałów,
      a przerastają polityków wiedzą i intelektem..
      Co o tym myślisz?
      Dopisujemy Motywacyjny System Wynagrodzeń dla Urzędników, Sędziów, Prokuratorów i innych grup administracji do programu.
      Dzięki i Pozdrawiam

      Usuń
    2. Podam zatem tylko szkic (bez szczegółów).
      Załóżmy, że w branży budowlanej jest wielka firma, której by "pasowało" aby weszła w życie jakaś ustawa, dająca później tej firmie budowlanej X konkretne i wymierne korzyści jak i innym mniejszym firmom budowlanym. Firma X wpłaca oficjalnie "łapówkę" na specjalne konto (nazwę je żartobliwie "łapówkowe") i deklaruje, że jest zainteresowane takimi a takimi udogodnieniami, zmianami, ulgami, ustawą czy coś w tym stylu, które mają polepszyć np stan budownictwa w PL. Łapówka jest z przeznaczeniem dla konkretnych osób/polityków/grupy mających wpływ na decyzje w tej branży np wejścia ustawy. Wprowadza się ustawę i jeśli jest OK to część łapówki idzie po opodatkowaniu dla decyzyjnych osób część pozostaje jako dalsze zabezpieczenie (podobnie jak w SM) a dla wpłacającej firmy X są np ulgi czy bonusy przez jakiś dany okres czasu ( i tylko dla tej firmy - przecież zaryzykowała i zainwestowała) - musi mieć przecież firma X zwrot swojej zainwestowanej kasy. Jeśli okaże się ustawa niewypałem - wpłacona łapówka przepada na rzecz strat, osoby decyzyjne dostają według SM a "darczyńca" ma na jakiś czas zamkniętą drogę do następnych łapówek (mógł być w błędzie lub inne przyczyny - nie skazujmy od razu kogoś na szubienicę - dajmy szansę).
      Aha, zlikwidował bym "na dzień dobry" przetargi - źródło kombinacji itp, bo jak działa już SM to wyjdzie kto, co i na ile jest dobre lub lepsze.
      To tak w skrócie.

      Mam jeszcze ciekawy program dla osób w wieku 40+ (nawet do 70) i dla osób bez doświadczenia - młodych. Obydwie grupy mają wielki problem z zatrudnieniem na różnych stanowiskach. Młodzi, chociaż mają wykształcenia ale nie maja doświadczenia i starsi, bo już się ponoć "wyeksploatowali" (co jest wymówką, nagonką i zwykłą chęcią pozbywania się starszych osób a młodzi służą do "wyciskania" soków - póki się dają). Program powoduje, że wszyscy (młodzi, starsi i pracodawca są zadowoleni a nawet mogą być zachwyceni z rezultatów).
      Tak jak w SM tak i tu działają elementy z dziedziny psychologi - ale wykorzystywane w dobrym kierunku.
      Co do ludzi nauki - jak najbardziej TAK, dobrze aby byli też ze znajomością (i nie tylko teoretyczną) dziedziny BIZNESU.

      Pozdrawiam
      Alex M

      Usuń
    3. PS

      Przetargi nie służą nikomu i niczemu dobremu. Są tylko okazją dla nieuczciwych praktyk - dlatego MUSZĄ być zlikwidowane.
      Uczestniczyłem kiedyś w przetargu. Jedna z największych firm w pewnej dziedzinie ogłosiła przetarg. Wysłałem swoją propozycje i wiedziałem na 100%, że jest najlepsza (wziąłem pod uwagę kilka czynników, których konkurenci nie mieli żadnych szans przekroczyć - było to fizycznie dla nich nie możliwe - znałem na tyle rynek i wiedziałem o co chodzi). Przetarg miał się odbyć, nadszedł dzień a przetargu nie ma, dzwoniłem regularnie - przetarg był cały czas przesuwany (jego termin) - nie wnikając już w szczegóły co i jak (nie będę się rozpisywał). W tym czasie spotkałem ze swojej branży człowieka, który nie wiedząc o moim podejściu do przetargu opowiedział mi pewną historię jego znajomego, który brał udział w przetargu (jakimś małym). Wygrał ten przetarg ale po jakimś czasie szefowa firmy (zamawiającej) "przyczepiła" się mało znaczących (albo wcale) szczególików i kontrakt został zerwany z winy... usługodawcy. Firma znajomego miała spore kłopoty. Gdy usłyszałem tę historię to od razu dałem sobie spokój, choć miałem już wszystko zapięte na ostatni guzik (oprócz przetargu), wynegocjowałem specjalnie nową maszynę na ten cel (a była to kwota wynegocjowana o 40 tys $ mniej niż początkowa - czyli zrobiła się dla mnie okazja) - to dałem sobie spokój. Pomyślałem: człowieku, wtopiłbyś tysiące dolców, firma by się wypięła pod błahym pretekstem i... koniec ze wszystkim.
      Zwykłe prywatne firmy nie robią ŻADNYCH przetargów. Właściciel sam zasięga opinii, bada, maca rynek aż podejmuje decyzję - tu kupię lub tu zamówię towar czy usługę.

      Alex M

      Usuń
    4. Prawo powinno być przyjazne dla przedsiębiorców tak, żeby nie musieli dawać łapówek, ani nawet mówić politykom co mają robić.
      Jeśli na łapówce zarabia polityk czy urzędnik np. 1mln zł to Skarb Państwa traci przynajmniej 10-20 razy więcej.. I my to później spłacamy z podatków albo np. likwidują lekcje historii w szkołach..
      Trzeba zlikwidować tą patologię raz na zawsze..
      A do przetargów chyba nie ma niestety alternatywy..
      Pozdrowienia

      Usuń
    5. Tylko ci "politycy" nie mają pojęcia o tym co się dzieje i co jest potrzebne ludziom, firmom itp. Sądzę, że taki budowlaniec wie lepiej co się "kręci" w jego branży, podobnie jest w każdej innej branży - fachowcy wiedzą a politycy są (powinni być) fachowcami od polityki.
      Dałem tylko przykład, jak można rozwiązać problem z łapówkami. Oczywiście łapówki nie powinny istnieć.
      A alternatywa przetargów znajdzie się zawsze (i to nie jedna) po wprowadzeniu takiego SM-a. Bo zamiast kombinować to polityk zacznie główkować: jak poprawić prawo i uskutecznić je (bo powinno być przyjazne - zgadza się), jak polepszyć np służbę zdrowia, szkolnictwo itd itp. Zaczną MYŚLEĆ w dobrym kierunku a nie ciągnąć w swoją stronę - ten mechanizm SM ich do tego zmobilizuje.
      Często sytuacja stwarza złodzieja (nawet uczciwy człowiek w (nie)odpowiednich warunkach może stać się nieuczciwy). Tak jest z politykami nawet tymi świeżymi. Dlatego jeśli stworzy się warunki do myślenia, działania i odpowiedzialności - to nie będą kombinować.
      ZAWSZE znajdzie się dobre rozwiązanie z każdej sytuacji - trzeba tylko bardzo tego chcieć a politykom się nie chce (nie opłaca).

      Pozdr

      Usuń
    6. Dlatego powstała ta akcja, żeby wymienić polityków, którzy nie mają pojęcia jak gospodarować krajem od 20 lat.. Sprzedali najlepsze przedsiębiorstwa, dali ulgi super-hiper marketom, chyba po to żeby wykończyć rodzimy handel itd.. A teraz brakuje pieniędzy to zadłużają kraj w zastraszającym tempie, a nam dokładają coraz wyższe obciążenia podatkowe...
      Pozdro

      Usuń
  17. BARDZO PODOBA MI SIĘ TWOJA OPINIA, OBECNIE JESTEM STUDENTKA SOCJOLOGII I WIEM ,ZE PAŃSTWO PEŁNI JEDYNIE ROLĘ "STRÓŻĄ NOCNEGO" -PILNUJEMY ŻEBYŚMY SOBIE ŁBÓW NIE URWALI ,(POLICJA ,WOJSKO ,STRAŻ MIEJSKA). OBECNIE NIE JEST W STANIE ZAGWARANTOWAĆ NICZEGO :ANI PRACY ,MIESZKANIA, EDUKACJI CZY W KOŃCU EMERYTURY - UMIESZ LICZYĆ, LICZ NA SIEBIE. PO CO NAM W TAKIM RAZIE ARMIA POLITYKÓW, PRZEDSTAWICIELE PARTII, RZĄDZĄ ICH PRZEDSTAWICIELE ANIE EKSPERCI I FACHOWCY ,ŚWIETNY POMYSŁ ABY W SENACIE ZASIADALI PREZYDENCI MIAST - PRZECIEŻ ONI LEPIEJ WIDZĄ CO SIĘ DZIEJE W POLSKICH MIASTACH. POTRZEBNA NAM JEST III DROGA CZYLI WIĘKSZA WŁADZA LUDU - W DOBIE INTERNETU MAMY CORAZ WIĘKSZE MOŻLIWOŚCI.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O trzeciej drodze pisal Milton Friedman i sadze ze dobrze by bylo poczytac o tym.

      Usuń
    2. Należałoby nie tylko poczytać ale również i obejrzeć:) Wszystkich "Friedmanów", "Chicagowskich Boys" i innych "współplemieńców" należałoby wywieźć na Nową Ziemię i tam ich pozostawić. Lichwę karać dożywociem i przepadkiem mnienia. Wprowadzić wolną od lichwy walutę i oddać ją w ręce narodów. Wymazać wszystkie długi. Gdyby zaistaniały wraunki jak wyżej, wystarczyłby zdolny student Ekonomii na miejsce obecnych desydentów, a sukces każdego Państwa byłby związany ze zdolnościami poszczególnych narodów i byłby nieuzależniony od światowych maniaków finansowych.

      Usuń
    3. Co myślisz o koncepcji "Nowy System Społeczny"?

      Usuń
    4. Ja obalam. Friedmana i wszystkich innych.
      Odnośnie "Otoz nie odkryto dotad lepszego mechanizmu zwalczania biedy jak mechanizm wolnej przedsiebiorczosci na wolnym rynku bez praw politycznych." przeczytaj dział "Nowy System Społeczny"- jest aktualizacja..
      Ja odkryłem.
      Twierdzę: Wolny rynek + podatek obrotowy dla największych.
      Inaczej nie ma uczciwej konkurencji.
      Równy start?
      Jeden ma 0 drugi 10 miliardów po rodzicach?
      To jest równy start?
      Bezrobocie w Austrii 3,7%
      Bezrobocie w USA 8,2%
      Gdzie jest większa bieda zatem?
      Przemyśl to..
      Dzięki i Pozdrawiam ;)

      Usuń
  18. Alex M, bardzo mi się podoba to co napisałeś, obawiam się tylko, ze nasi politycy są już tak przesiąknięci korupcją, że nie da się jej z nich zbyt łatwo wykrzewić. Aby ustanowić system o którym piszesz, a który bardzo mi się podoba, trzeba byłoby czegoś na kształt giga rewolucji, a wiesz chyba że jest wielu takich, którzy na to nie wyrażą zgody? Chodzi mi zarówno o polityków, jak i urzędników i rodziny tych obydwóch zawodów. No ale jak masz dobry pomysł by to wprowadzić w życie to popieram Cię rękami i nogami :-) A swoją drogą porozmawiam z mężem nad wprowadzeniem takiego systemu motywacyjnego w firmie którą prowadzi wraz z braćmi...

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzięki za uznanie. :)
    Napisałem też, że jesteśmy świadkami przemian - chodzi mi o przemiany z systemu "wykorzystywania" nas czyli takiego gdzie wyciska się z ludzi tyle soku ile się da i wyrzuca... do systemu częściowego dzielenia się zyskiem (firma dzieli się swoim zyskiem), np networki, Programy Partnerskie, obecnie zaczynają się pojawiać firmy, które dzielą się zyskiem z klientami od około 40% do 65% a czasem i więcej.

    Co do wprowadzenia takiego systemu w kraju - można to zrobić ale nie jestem prawnikiem, bo do tego potrzebny jest też dobry prawnik, który umie znaleźć możliwości, jak wprowadzić COŚ do życia - czy to np przez referendum czy może rozpocząć nagłośnianie i uświadomienie co daje taka odpowiedzialność. Nie znam się na systemach politycznych i chętnie kiedyś spotkał bym się z taka grupą ludzi szczerze zaangażowanych, co to ktoś się zna świetnie na politycznych niuansach, inny na prawie a jeszcze inny na innych aspektach (np społecznych).
    Zgodzę się z tym, że raczej ŻADEN polityk się na to nie zgodzi - bo mieć pieniądze za nieudolność a mieć pieniądze za wykazanie się - to OLBRZYMIA różnica. Z tego wszystkiego to zapominamy, że tak naprawdę to my/społeczeństwo mamy najwięcej do powiedzenia - i TO należałoby naświetlić, nagłośnić i upowszechnić informując wszem i wobec jakie i gdzie są elementy/instrumenty prawne, z których możemy natychmiast korzystać w prosty i dostępny sposób

    Byłbym bardzo rad, gdyby się Wam udało wprowadzić ten system SM w swojej firmie - daj znać. Jeśli masz pytania o szczegóły to napisz e-maila - chętnie pomogę za... szczere "dziękuję" :)

    Pozdrawiam
    Alex M

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie da się zmienić wszystkiego od razu to też trzeba sobie jasno powiedzieć. Dlatego zgadzam się z większością postulatów, jednak ich realizacja zajmie dużo czasu nawet jeśli będzie możliwa - czego świadomi nie są nasi rodacy - Oni chcą już zaraz... taka nasza cecha narodowa...

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj. Nurtują mnie pytania związane z założeniami sytemu SM: kto konkretnie miałby określać cele i zadania dla polityków, rządu? Następnie kto miałby oceniać, weryfikować ich/jego pracę? Pozdrawiam. PI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto teraz określa cele i zadania? Obecnie podejmują politycy decyzje, są realizowane (lub nie) tylko N I K T za to nie odpowiada (ani pozytywnie ani negatywnie - oni tak czy siak biorą swoje pieniądze).

      Weryfikacją ich pracy jest czas i efekty. Najlepsi fachowcy są nagradzani za efekty (nie za godziny) - tak jest w biznesie.

      Usuń
    2. Ależ gadanie, ale KTO zweryfikuje tą pracę i efekty? "Czas" nie wypłaca premii, ani nie potrafi zrobić przelewu. Konkretne pytanie: kto zweryfikuje ich pracę i na podstawie czego określi stopień realizacji założeń?
      W biznesie masz prezesa, zarząd, radę nadzorczą, WZA itd... a w polityce kto to będzie?

      pozdrawiam i życzę sukcesów, ale dobrymi chęciami...

      fin.

      Usuń
    3. Żeby było wszystko jasne: skopiowane:"Pomysł jest genialny, ale do zastosowania w administracji średniego i niskiego szczebla oraz sądów i innych instytucji.
      Do polityki się NIE NADAJE z powodu stosunkowo niskich zarobków polityków do ofert łapówkowych jakie otrzymują.." I INNYCH powodów..
      Najlepszym weryfikatorem efektów pracy polityków jest Społeczeństwo, tyle tylko, że media muszą niezależne, ale gdyby tak było nie mieli byśmy tego co mamy teraz..

      Usuń
    4. W firmie, nawet tej najmniejszej każdy jest odpowiedzialny za swoje stanowisko i za to co robi. Jeśli przykładowo osoba odpowiedzialna za zamawianie towaru/produktów (np do dalszej produkcji) zamówi zły towar - to chyba JEST widoczne kto za to odpowiada. Jeśli osoba na stanowisku jakiejś obróbki zrobi tzw bubel - to też widać kto i co, itd - to WIDAĆ kto i co zrobił czyli nie ma potrzeby zatrudniać dodatkowej bandy darmozjadów po to aby "pilnowali" co i kto zrobi dobrze czy źle - to robi system SM - każdy ma to napisane w umowie jak to działa. Czy to prezes czy zarząd - każdy jest za jakąś część odpowiedzialny i za to MA ponosić odpowiedzialność w realu - nie na papierze.
      Dokładnie tak - najlepszym weryfikatorem jest społeczeństwo. Ono wie co dla niego dobre a co nie.
      Powtarzam - problem jest w naszym sposobie myślenia. Zostaliśmy w takim a nie innym środowisku "wychowani" to taki mamy sposób myślenia - i to trzeba zmienić - każdy u siebie a stworzenie innej sytuacji/środowiska z innymi możliwościami - da takie a nie inne efekty.
      Komuna tak na prawdę nie została odsunięta od "koryta" - i mamy takie warunki i tego efekty oraz takie myślenie.

      A tak na marginesie. Czy Ty Anonimowy masz firmę, zatrudniasz ludzi (10, 20, może więcej)? - wiesz coś na ten temat czy tylko z opowiadań znajomych i z zasłyszanych opinii? Bo z opinii to się nie da tego zrozumieć to trzeba samemu przeżyć (przeżyjesz - zrozumiesz. Konfucjusz) i to przez co najmniej kilkanaście lat - poużerać się z tym... efektem "demokratycznym".

      Usuń
  22. Naszą cechą narodową jest też to, że szable w dłoń, a potem się pomyśli. Tak też odczytuję wasze wpisy "waszmościowie".
    Diabeł tkwi w szczegółach.

    1. Jak namówić ludzi nauki? - Za średnią krajową, czyli obniżkę pensji to kto będzie się chciał narażać na ciągły ostrzał mediów i opinii publicznej. Już teraz do rządu bierze się ludzi z łapanki... ale jeśli jednak się uda znależć "patriotów" to...
    2. Krótka kadencja - Sami chcecie dać maks. 2 kadencje, czyli po dwóch kadencjach znowu trzeba będzie szukać "frajerów".
    3. Kto rozlicza SM - w małej firmie szef widzi co kto robi i rozlicza. Proste. Kto rozliczy z tego czy udało się zrobić np. reforme? Społeczeństwo? Na podstawie czego? Dlaczego uważacie, że większość ma rację?
    4. Metody rozliczania, kryzys, spekulacja - A jak w trakcie reformy wybuchnie kryzys/wojna na bliskim wschodzie podniesie ceny paliw/spekulacja walutą niezależna od rządu to nie dostaną dodatku? Przecież to nie ich wina, nie można przewidzieć przyszłości. Poczują się pokrzywdzeni i więcej rządzić nie będą. To może im dać, ale jak ocenić co mogli przewidzieć, a co nie, w jakiej części się udało, a w jakiej nie? To skomplikowane. Jak rozliczyć kto za co jest odpowiedzialny skoro reformy wymagają współdziałania wielu resortów?
    5. Rola mediow - jeśli społeczeństwo ma decydować (np. w referendum) to kto zagwarantuje, że media nie będą jak teraz wspierać swojej opcji, gloryfikować działania "swoich" miernot, a deprecjonować działania pozostałych? Na podstawie jakich informacji, analiz "ekspertów" ludzie będą decydować?
    6. Metoda głosowania - osobiście, ludziom się nie zechce jak teraz, przez internet, za dużo możliwości manipulacji i wbrew temu co niektórzy mówią NIE ma teraz bezpiecznego sposobu głosowania.
    7. Jak przebic sie do mediów - jak chcecie przebić się do opinii publicznej z tą inicjatywą? Internet to za mało i za łatwo to uznać za "lanie wody". Najpewniejszym scenariuszem jest to, że nawet jak zbierzcie 1mln głosów to media nie powiedzą o Was NIC. Zebranie podpisów pod jakąś inicjatywą obywatelską, ustawą, referendum NIE obliguje rządzących do podjęcia tej sprawy. Ustawa "utyka" w lasce marszałkowskiej (czyli w "zamrażarce") i tyle, dziękuję, do widzenia.
    8. Jak przeciwdziałać manipulacji mediow, zły PR - jeśli jednak Wam się uda, co zrobicie jak będą Was przedstawiać jako "oszołomów, żyjących w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości", coś jak przedstawia się Korwina. Płemieł powie "rządzenie to nie zabawa i wypisywanie hasłe, to odpowiedzialność, którą my wzięliśmy na siebie..." i tak jeszcze 2h. Będą przedstawiali wpadki i minusy, ekstremalne wpisy na forum. Łatwo jest zmanipulować, dajesz parę wpisów, screen i w mediach pokazują, w zależności od tego jaką łatkę Wam przyczepią (nacjonaliści/socjaliści/anarchiści etc.). Co z tego, że takich wpisów będzie 0,001%. To NIE jest ważne, bo o tym już NIKT nie powie.

    cdn...

    OdpowiedzUsuń
  23. ...9. Grupy interesow - będziecie się sądzić o to? Nawet jak wygracie ("jeśli", bo pamiętacie, że nadeptujecie na odcisk WIELU gfrupom interesów, m. in. sędziom), to wygracie sprostowanie na 30 stronie drobnym maczkiem, i to wątpię.
    10. Kto będzie twarzą inicjatywy, manipulacja liderem - Kto będzie liderem? Ktoś musi decydować o kierunku działań, forum? Nawet na forum będzie administrator/moderator. Nie będzie, to zaleje Was fala takich ekstremalnych wpisów. Będzie, będzie zarzut o moderowanie "niewygodnych" wpisów. Nie wygrasz. Kto będzie rozmawiał z "ludźmi nauki"? Jak już będzie ktoś taki to okaże się, że: nie płaci alimentów, słabo się uczył, nie poszło w biznesie, kradnie z firmy, jeżdzi za szybko, nie lubi pe*ałow albo jeszcze gorzej *ydów, a najpewniej SYMPATYZUJE z "wiadomą" opcją polityczną i już jest zaszufladkowanie i brak poparcia drugiej strony. Ludzie NIE myślą. Jeśli poprze Was pis to teraźniejsi zwolennicy PO już nigdy na Was nie zagłosują (i co z tego, że się odetniecie od tego poparcia). Odetniecie się, zwolennicy pis... i tak dalej.
    11. To samo jest z "ludźmi nauki" - każdy ma jakieś poglądy. Zaraz się okaże, że ten należał tam, ten mówił to, a tamten "skłania się, że to był zamach", albo, że jest za aborcją etc.

    JEDYNA metoda na to:
    - wygrać podstępem - populistycznymi hasłami, które spodobają się większości. Nie jedna partia, tylko ze 3, na różne grupy docelowe wyborców.
    - po wyborach połączyć siły
    - stworzyć rząd menedżerów (POLSKICH!), których zadaniem będzie dobranie sobie doradców spośród właśnie "ludzi nauki", czyli fachowców w swoich dziedzinach i na podstawie ich rad rządzić.

    fin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemyślimy te uwagi.
      Dziękujemy

      Usuń
    2. Nie chcemy nikim manipulować, nie chcemy pieniędzy ani władzy, chcemy pracy i godnego życia. Mamy nadzieje, że jednak znajdą się Ludzie Nauki z "jajami", będący niezaprzeczalnymi autorytetami i wezmą sprawy Kraju w swoje ręce.. Na to ciągle liczymy.

      Usuń
    3. Podstęp = strata zaufania. To nie ten sposób myślenia.

      Usuń
  24. Mam zadanie dla osób, które mają własny biznes. Jeśli uważasz, że Twój biznes jest dobry to spróbuj wyjechać za granicę np na rok czasu nikogo przy tym nie informując (bez telefonu, dostępu do neta itp). Jeśli po roku czasu, po powrocie Twoja firma będzie nadal istniała lub prosperuje jeszcze lepiej niż przed rokiem (bez Twojej pomocy i ingerencji - brak kontaktu z firmą) to znaczy, że masz świetny interes (czyt. świetnych ludzi/pracowników) - podobnie z polityką - MA BYĆ stworzony taki system i dobrani tacy ludzie (to też stanie się samoistnie, gorsi odpadają, zostają najlepsi), że nie trzeba nikogo kontrolować ani rozliczać - działa jak szwajcarski zegarek.
    Jeśli stwierdzisz, że nie możesz zostawić samej firmy (bez Ciebie) to zastanów się co możesz zmienić aby móc to zrobić - odciąć smycz. taka analiza daje bardzo duże i dobre efekty a czy wyjedziesz to już nie będzie miało znaczenia.

    Pisałem już gdzieś o tym, że w Polsce nie ma tak bardzo ważnego przedmiotu jaki jest za granicą - nazywa się to ogólnie BIZNES. W Polsce na trochę podobny temat można nabyć wiedzę w szkołach ekonomicznych (od szkoły średniej) - podobny, bo fetują tam tonami teorii, definicji i niepotrzebnych regułek. Gdyby taki przedmiot BIZNES był wprowadzony w Polsce już od Gimnazjum, to w późniejszym czasie już jako dorośli nie robiliby, nie pisaliby i nie gadaliby takich głupot (a przynajmniej dużo mniej), jakie teraz się spotyka nagminnie na każdym niemal forum, w każdym miejscu i czasie. Pełno znawców, fachowców itp maści "znachorów", którzy "nabywają" wiedzę "słuchając" opinii innych, "czytając ze zrozumieniem" "dyskutują".
    Dopóki nie zostało wprowadzone szkolnictwo w jakimś kraju - to panował analfabetyzm i dopóki nie ma z danej dziedziny ogólnodostępnej wiedzy (przedmiot w szkole) - to mamy takie braki (nie każdy ma neta, nie każdy sięgnie do lektury czy czasopisma fachowego itp). O nauczycielach nie będę pisał - to osobna bajka.

    A tak na wesoło to nadmiar wiedzy też szkodzi ;)

    Pozdrawiam
    Alex M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym przedmiotem Biznes w szkołach to też dobra myśl..
      Dopisujemy..
      Pozdr.

      Usuń
  25. witam ja bym proponowal wprowadzenie rozliczen politykow z tego co robili w trakcie kadencji i od tego uzaleznilbym ich przyszle emerytury tylko zeby to nie byla znowu jakas komisja sejmowa a niezawisly sad obywatelski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiecie, tak naprawdę najprostsze rozliczenie robi społeczeństwo głosując, tyle tylko, że w naszym kraju telewizja nie jest obiektywna. Gdyby była ludzie na pewno by nie wybrali na 2-gą kadencję obecnego rządu.. Sprawa jest trudna do rozwiązania, bo chodzi nam o jakieś proste rozwiązanie, tak żeby nie musiało przy tym siedzieć nie wiadomo ilu ludzi, a jednocześnie było rzetelne. Myślę, że najprościej odpolitycznić media.. Wtedy opozycja, niezależni dziennikarze, fachowcy powiedzą ludziom jakie błędy zrobił rząd..Co myślicie?

      Usuń
    2. Dokładnie, jestem ZA, masz rację Sprawiedliwy.

      Sądzę, że gdyby oprócz głosowania - czyli wpływu na daną chwilę przed wyborami - społeczeństwo mogło regularnie przez całą kadencję aż do następnych wyborów ZAWSZE coś powiedzieć/"rozliczyć"/"pożalić się"/pochwalić polityków czy ich decyzję publicznie - to byłoby widać i słychać oraz właśnie TAKIE informacje byłyby ocenianiem, kontrolą, sprawdzaniem i weryfikacją pracy rządu i polityków (urzędasów też). Społeczeństwo obecnie nie ma ŻADNYCH szans opowiedzieć o swoich bolączkach na forum kraju. Nic nie daje gdy na jakimś spotkaniu u burmistrza ktoś, COŚ powie do przekazania rządowi - bo urzędnicy nie chcą się nikomu (przełożonym i wyżej) narażać, więc wymyślają setki wymówek i takie informacje nie docierają na samą górę lub są zniekształcone (na korzyść urzędników). Jeśli byłoby to powszechne (lub coś w tym stylu) i nie tajne - to byłoby wiadome np, że jakiś minister "strzelił w pietę" a inny "trafił w dziesiątkę".
      W każdym działaniu są efekty jeśli są korygowane na bieżąco a nie np z 3-4 letnim opóźnieniem bo to już są straty (i politycy o tym dobrze wiedzą).

      Usuń
    3. Bez żartów. Takie rozliczenie, przez głosowanie mamy już dzisiaj. Co prawda za rzadko, jak zauważyliście, ale zauważyliście również, że "media musiałyby być wolne..." hehe, dobry żart.
      Patrz mój komentarz z Apr 18, 2012 punkty 7, 8, 9, 10.
      Tyle.
      Podajcie, proszę, konkrety, a nie bajki o wolnych mediach (no chyba, że macie kasę na nową grupę medialną, która wykroi sobie spory kawałek rynku). Bez tego możecie sobie swoje SM-y itp. wrzucić do kosza, albo włożyć między bajki.
      Inicjatywę popieram, ale KONKRETY Panowie!

      fin.

      Usuń
    4. Konkrety? Bardzo proszę..
      Istnieje taka instytucja jak KRRiTV. Zobowiązać ją ustawą, że wszystkie media mające koncesję na telewizję cyfrową, analogową oraz rozgłośnie radiowe mogą publikować tylko i wyłącznie AUTORYZOWANE WYPOWIEDZI POLITYKÓW WSZYSTKICH PARTII, w równym przydziale czasu antenowego z tolerancją do 20%. Każde odstępstwo- 24h przerwy w emisji. Niech wtedy nadają śpiew ptaków ;). Proste? Tylko najpierw trzeba odpolitycznić KRRiTV. Koło się zamyka.. Dopisujemy do programu..

      Usuń
    5. To jest "konkret", tylko czy do zrealizowania?
      1. Odpolitycznić KRRiTV? Jak?
      2. Wiecie to co jest hasło "zamach na wolność słowa' lub "zamach na wolność mediów"? Zjedzą Was zanim doczytacie do połowy swój program.

      Nie zrozumcie mnie źle, ale to wszystko są mrzonki. Fajnie to brzmi, tylko jak to wykonać. Żeby to wprowadzić, to:
      - musielibyście wygrać wybory
      - żeby wygrać wybory trzeba mieć media, przynajmniej część, po swojej stronie
      - jak mieć po swojej stronie media z takimi hasłami?

      Kombinujcie dalej.

      fin.

      Usuń
  26. Ja bym tu jeszcze dodał taki pewien sposób działania.
    Byłem świadkiem (i to nie jednokrotnie) jak w pewnej firmie (zaprzyjaźnionej) byli oceniani pracownicy przez... klientów. Tak, przez klientów, wypełniali oni taką ankietę. Pracownicy dobrze wiedzieli, że ich praca jest oceniana i "spinali pośladki", wiedzieli też czego oczekują klienci, co jest dobre a co złe.
    Podobny problem jest w szkołach. Uczniowie są oceniani przez nauczycieli ale nauczyciele NIE. Gdyby w szkole była taka możliwość oceniania nauczycieli (nie będę pisał w jaki sposób - teraz nie ma to znaczenia) to nie byłoby wcale albo było bardzo mało "patologii" w szkołach ze stron nauczycieli, nauczaliby tak, że aż miło i byłyby efekty (o zaangażowaniu obydwu stron nie wspomnę). Teraz taka młodzież nauczona, że jest oceniana i może sama oceniać i widząc pozytywne efekty takiego działania sama wprowadza to w życie. "Czym za młodu skorupka..." Czy to we własnej rodzinie (pytamy się dzieci, rozmawiamy z nimi i LICZYMY się również z ich zdaniem - w taki sposób okazujemy sami szacunek dzieciom - tak i nas będą szanować - powstaje tzw sprzężenie zwrotne), społeczeństwie, firmie czy w rządzie.
    Próba zmiany na siłę złych efektów lub tzw leczenia objawów - mija się z celem. Leczenie daje skutek gdy WSZYSTKO leczymy, usuwamy objawy jak również (i przede wszystkim) usuwamy przyczynę. Przyczyna jest najczęściej w nas samych, w naszym wychowaniu, początku myślenia (szkoła - dlatego kładę taki nacisk na tę instytucję - tu się rodzą geniusze w każdej postaci - dobrej i złej).

    Pozdrawiam
    Alex M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tą szkołą Alex to już przegięcie. Nie dlatego, że pomysł oceniania i sprzężenia zwrotnego jako takiego tylko popełniłeś błąd w samych założeniach, czyli: dzieci wiedzą co jest dla nich dobre:)
      Może masz firmę, ale chyba nie masz (albo już dawno nie miałeś) małych dzieci:)
      No, chyba, że mówiąc o szkolnictwie masz na myśli studentów, to wtedy to ok.
      Nie wiem ile masz lat, ale ja kształciłem się jeszcze za komuny (w większości) i tak:
      - nikt nie oceniał nauczycieli
      - poziom nauczania był nienajgorszy (lepszy niż teraz i lepszy niż na zachodzie!)
      - złe wyniki ucznia NIE były winą nauczyciela
      - program nie był przeładowany (jakoś większość sobie radziła)
      - jak ktoś robił błędy to miał złe oceny, a nie zaświadczenie z poradni
      - przedmiot biznes owszem, może być przydatny, ale ja zajęcia choćby z pisania biznesplanów miałem na WOS i konkluzja jest taka: jak ktoś jest "sierotą" to żaden przedmiot mu nie pomoże, jak ktoś jest "orłem" to nie potrzebuje. W dobie powszechnego (w miarę)internetu każdy może znaleźć odpowiednią wiedzę w necie.

      Nie wiem o jakiej "patologii" w szkołach mówisz i jakie masz "złe wspomnienia ze szkoły", ale w każdym zawodzie jest tyle patologii ile jest jest w przekroju całego społeczeństwa.

      fin

      Usuń
    2. Na te wszystkie pkt-y nie chcę dyskutować - to temat rzeka ale na jeden to się nie zgodzę, w kwestii "wyniki ucznia NIE były winą nauczyciela". Wyniki ucznia były (za komuny też) i są składową: chęci/umiejętności ucznia i wiedzy/metodyki nauczyciela. Ocena wystawiona przez nauczyciela jest zarówno świadectwem "umiejętności" wykładania nauczyciela (nie chodzi o jego posiadaną wiedzę) oraz umiejętności "przyswajania" wiedzy przez ucznia. Oczywiście jeśli uczeń nie ma wybitnej ochoty na naukę (lub inaczej - brak mu motywacji) to go nawet "kijem" nie zagonisz, ale nauczyciele nie potrafią swojej wiedzy "sprzedać" - kuleje u nich METODYKA. Na 1000 nauczycieli to z powołania jest TYLKO kilka osób. Ci nauczyciele (tych kilku/1000) potrafią sobie poradzić, nauczyć, zachęcić i to z bardzo dobrym skutkiem (nie siłą, szantażem, karaniem, zabranianiem itp - podobnie jak w polityce - to nie jest metoda).
      Co do oceniania nauczycieli - to nie chodzi o wystawianie ocen przez uczniów i nie w szkołach podstawowych czy gimnazjum - to jeszcze są za małe dzieci. Dotyczy to szkół średnich (ponadgimnazjalnych) i oczywiście wszystkich powyżej.
      Gdyby były wprowadzone bony edukacyjne - nie potrzeba wtedy oceniania.
      To co podaję to są środki zaradcze na tę chwilę (dotyczy wszelkich rozwiązań).
      Nasz kraj miał wielką szansę w okresie przeobrażania się politycznego - można było też przeobrazić całkowicie gospodarkę ale komunistyczne nawyki i myślenie wielu osób zwyciężyło i mamy dalej "inną komunę" ubraną w pseudo demokrację - z wierzchu wygląda jak demokracja chociaż nie jest w 100% do niej podobna a w środku szkielet komuny.
      Małych dzieci już nie mam (wszystko powyrastało) ale mam jeszcze jedno najmłodsze, które przyszło raz ze szkoły i powiedziało: "tato, nauczyciele przychodzą do szkoły jak na wojnę - oni z nami cały czas walczą zamiast nas nauczać". Wcześniej uczyła się przez kilka lat za granicą - więc jest porównanie - różnica w metodyce nauczania jest OLBRZYMIA o poziomie nauki nie piszę bo to zależy w jakiej szkole.
      W Polsce jest chroniczny brak nauczania samodzielnego myślenia, zadaje się do domu kilogramy wiedzy, wypełnianie testów, nakaz uczenia się setek regułek na pamięć (które notabene nikomu w życiu sa niepotrzebne) - stare metody jak z przed kilkudziesięciu lat. Brak nauczania praktycznego. Potem młody "idzie" w życie lub zostaje politykiem... teoretykiem lub/i nie umie wypełnić prostych kwestionariuszy, druków, załatwić sprawy, napisać podanie, pismo itp. Znam masę takich osób nieudolnych (i mają średnie wykształcenie) - też takich znacie?
      Widziałem jak nauczyciele potrafią wspaniale "zmotywować" ucznia do takiego stopnia, że staje się przysłowiową "sierotą". Zamiast zachęcać to umiejętnie zniechęcają. Efekty i sposób takiego działania widzą wszyscy uczniowie i tego się szybko uczą. Później sami "wdrażają" w życie, już wiedzą jak "załatwić" kogoś nie lubianego - zgnębić go, ośmieszyć przy wszystkich kolegach itp - to są metody bardzo wielu nauczycieli, którzy nie radzą sobie w swoim zawodzie - nie nadają sie na nauczycieli.

      Usuń
    3. To wszystko się zgadza, ale skąd wniosek, że na 1000 z powołania jest tylko kilku? Ja jak pamiętam miałem i słabszych nauczycieli, ale w większości miałem i dobrych.
      Jak już chcecie tak reformować (bo trzeba) to pamiętajcie, że z niewolnika nie ma pracownika i zamiast wymyślać system kar i ocen dla nauczycieli zapłaćcie im przyzwoite pieniądze, żeby nie musieli kombinować na x etatach, na korepetycjach, to wtedy do pracy jako nauczyciel będą szli ci z powołania (zamiast zostać hydraulikiem, bo inaczej się nie da rodziny utrzymać). Jak będzie duża płaca, będzie dużo chętnych, zostaną najlepsi. Od reformy systemu oświaty osobiście bym zaczął, ale z kasą (zamiast górnikom), bo to "takie będą Rzeczypospolite jakie jej młodzieży chowanie".
      "Na dziś", to ja bym zmienił program nauczania. Wprowadził od najmłodszych lat: logikę (obowiązkowo, w tym na j. polskim rozwijał umiejętność czytania ze zrozumieniem), rozszerzył matematykę, od np. 4 klasy podstawówki socjotechnikę (żeby z czasem zmalał wpływ mediów na "bezmyślną masę"), zlikwidował gimnazja.

      Mała dygresja: Jak patrze na to co się dzieje w szkołach (podział praw i obowiązków, wymagań) to aż dziw bierze, że na nauczyciela idzie ktoś BEZ powołania...
      Dygresja nr 2: patrząc na alarmujące dane organizacji pozarządowych zajmujących się edukacją w krajach zachodnich (US i UK) to WCALE nie ma czego gonić. Nie powielajmy (już to robimy:( ) ich błędów.

      fin.

      Usuń
    4. O! I tu wreszcie sam zacząłeś pisać konkrety (rozwiązania)!!! :) - te "na dziś"
      Co do ilości nauczycieli z powołania mogę się mylić o 1-2%. Wiem, bo miałem z tą grupą przez wiele lat do czynienie i to nie kilkaset a kilka tysięcy - stąd taki wniosek - sam też byłem przerażony tymi spostrzeżeniami.
      Nikt z nas nie jest wstanie zapłacić nauczycielowi jakiejkolwiek wypłaty. Żeby móc płacić przyzwoite pieniądze to najpierw trzeba odciąć politykę od szkolnictwa, biznesu i od wielu innych gałęzi. Wtedy dobrzy nauczyciele się "sami obronią" i zaczną zarabiać a kiepscy wylecą - dopóki nie będzie działać zasada tzw "wolnego rynku" to żadne wypłaty, zatrudnienia itp nie będą "sprawiedliwe".
      Jeszcze raz napiszę - te propozycje to są na tzw "tę chwilę".
      Nasz kraj - jego polityka wygląda jak polskie drogi: "łata na łacie łatą pogania".
      To RYNEK ma decydować jakie zawody są popularne czy niepotrzebne, lepiej płatne czy gorzej a nie jakiś rząd czy inna instytucja zapłaci komuś tam bo ma niską płacę - jeśli RYNEK tego nie robi a jest "sterowany" to mamy to co mamy i czy to w szkolnictwie, metalurgii czy w innej gałęzi.
      I zgodzę się w 100% - od reformy szkolnictwa czas zacząć. I o to mi chodziło - tam się rodzą "przyczyny późniejszych efektów".
      Jeśli więc potrzebujemy jako naród świetnych i mądrych polityków to... zacznijmy od szkół.
      Ta logika - dobra rzecz, podoba mi się. Ale żeby nauczać logiki to nauczyciel MUSI sam logicznie myśleć ;)

      Zagraniczne kluby sportowe szukają wybitnych sportowców już w szkołach (podstawowych).
      W szkołach są geniusze, liderzy, talenty itp. "Bici w łeb" za wychylanie się, wyróżnianie z tłumu - "gasną". Nikt się nimi nie zajmuje profesjonalnie, bo nikt, nikogo wcześniej nie uczył jak to robić, jak pomóc talentom rozwijać ich umiejętności z najlepszym skutkiem i efektami (te programy pomocowe dla utalentowanych to coś, jak równe przetargi dla wszystkich firm - kto ma dojście, plecy itp ten wygrywa, czasem zdarzają się wyjątki, które i tak często później "wygasają").

      Usuń
    5. Ja rozwiązań konkretnych mam dużo, tylko jest jeden problem, którego Wy jak na razie nie rozwiązaliście i o który nie mogę się u Was doprosić: JAK chcecie wygrać te pierwsze wybory? :)
      >Nikt się nimi nie zajmuje profesjonalnie, bo nikt, nikogo wcześniej nie uczył jak to robić
      Mylisz się, byłem jednym z tych dzieci, które rozwijało się ponad program, i to w szkole, i to przez szkolnych "zwykłych" nauczycieli. Do przetargów ma się to nijak. Gorzej, jak rząd (patrz obecny) likwiduje olimpiady przedmiotowe itp. "bo brak kasy"). Co do odcięcia biznesu od szkolnictwa: tak, ale nie od szkolnictwa wyższego. To właśnie zapotrzebowania biznesu, realizowane przez uczelnie za kasę biznesu pomaga rozwijać się i nauce i biznesowi. Tego właśnie brakuje w PL.
      >To RYNEK ma decydować jakie zawody są popularne czy niepotrzebne,
      Chyba nie mówisz o szkolnictwie, policji, straży pożarnej, pogotowiu itd.? Jak sobie wyobrażasz policję sterowaną rynkowo, albo straż? "- Pali mi się dom! - A ile Pan zapłaci żebyśmy przyjechali? Jest pan ubezpieczony?", "- Ten człowiek ukradł mi portfel! - Ale ja więcej płacę na policję!". Dobre...
      Państwo, jako instytucja, ma też określone zadania, które musi realizować. Gdzieś zawsze jest ktoś, kto musi tego dopilnować niezależnie od tego czy jest kryzys czy koniunktura, czy komuś się to podoba czy nie. Nie można wszystkiego zostawić sobie ("rynkowi").
      > Ta logika - dobra rzecz, podoba mi się. Ale żeby nauczać logiki to nauczyciel MUSI sam logicznie myśleć ;)
      Błąd logiczny! - nikogo nie nauczysz "myśleć", to wiedza o prawach logiki jest kluczowa. "Myślenie" nauczyciela może być pomocne, ale nie jest konieczne. Warunkiem koniecznym są dobre materiały, a i małpa sobie poradzi.

      fin.

      Usuń
  27. JESTESCIE SWIETNI. Jestescie przykladen ludzi myslacych ktorzy chca skonczyc z bieda i korupcja. Podobaja mi sie tez pomysly aby wyrzucic z rzadu oprychow i poprosic o pomoc naukowcow.

    Popelniacie jednak podstawowy blad, przez ktory proponowany przez Was system utworzy kolejny odlam socjalizmu - regulacje.

    "Chce miec kota pod warunkiem, ze bedzie szczekal" - to cytat z Miltona Friedmana "Wolny wybor", ktory szeroko omawia wolnosc gospodarcza i polityczna.
    A przecież dokładnie takim samym stwierdzeniem jest to, że popiera się rzad, pod warunkiem, że będzie się zachowywał tak, jak uważamy to za pożądane. Prawa biologii, które określają zachowanie kotów, są nie mniej sztywne od praw politycznych, które określają zachowanie raz powołanych agencji rządowych. Sposób obecnego zachowania się rzadu i negatywne tego konsekwencje nie są przypadkowe i nie są wynikiem łatwych do poprawienia ludzkich błędów. Są konsekwencją jej budowy w takim stopniu,
    jak miauczenie jest związane z budową kota. Przyrodnik wie, że jednostkom chemicznym i biologicznym nie można wyznaczać dowolnych charakterystyk. Nie można żądać, by kot szczekał, a woda się paliła. Dlaczegóż więc przypuszczać, że w naukach społecznych sytuacja jest inna?

    Cala zatem rozmowa tutaj jest szczytna, ale utrzymuje potrzebe istnienia rzadu, ktory jest po to aby za nas rozwiazywal problemy. Tak napisalem "za nas". "wsadzmy do rzadu naukowcow a bedzie wspaniale". Otoz nie odkryto dotad lepszego mechanizmu zwalczania biedy jak mechanizm wolnej przedsiebiorczosci na wolnym rynku bez praw politycznych. To i tylko to co utrzymywalo poprzez stulecia cale narody w bogactwie to brak centralnego sterowania a rola wladz panstwa ograniczala sie wylacznie do ochrony przed intruzami z zewnatrz i wewnatrz.

    Zamiast planowac kolejny moloch, ktorego z zalozenia nie bedziemy w stanie kontrolowac, wrocmy do krolestwa z zastrzezeniem, ze wladza moze jedynie dbac o bezpieczenstwo wewnetrzne i zewnetrzne.

    Wlosy wam na glowie stana jak przeczytacie Wolny Wybor - Miltona Friedmana. A tym, ktorzy nie lubia czytac zachecam do ogladniecia 5 czesci jego filmikow na youtubie:
    http://www.youtube.com/watch?v=AxEyKi1tL-k&feature=related

    Autora strony prosze o nie kasowanie mojego wpisu. Napewno jest tu sporo osob, ktore chcialyby poprzec lub obalic moj punkt widzenia. Z gory serdecznie dziekuje. Marcin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obalam. Friedmana i wszystkich innych.
      Odnośnie "Otoz nie odkryto dotad lepszego mechanizmu zwalczania biedy jak mechanizm wolnej przedsiebiorczosci na wolnym rynku bez praw politycznych." przeczytaj dział "Nowy System Społeczny"- jest aktualizacja..
      Ja odkryłem.
      Twierdzę: Wolny rynek + podatek obrotowy dla największych.
      Inaczej nie ma uczciwej konkurencji.
      Równy start?
      Jeden ma 0 drugi 10 miliardów po rodzicach?
      To jest równy start?
      Ten film z linku to manipulacja i propaganda.. Sorry, ale nie dałem rady obejrzeć do końca..
      Bezrobocie w Austrii 3,7%
      Bezrobocie w USA 8,2%
      Gdzie jest większa bieda zatem?
      Przemyśl to..
      Dzięki i Pozdrawiam ;)
      p.s. (Przez link Twój wpis wylądował w spamie, ale już jest..)

      Usuń
    2. Za tą propagande Arnold "dostał" fotel gubernatora.. Nawet w USA o tym się mówi. Małpa dostała banana to występowała w cyrku, a tak naprawde zarobil cyrk. Małpa ma za występy magazyn bananów. Ot..

      Usuń
  28. Fajna akcja - może się udać. Kibicuję Wam. Ja jestem zdania, że jesli będziemy działać na zasadach, które są obecnie to przegramy, bo ONI uprzywilejowaną sytuację w stosunku do nas (chroni ich prawo, policja, brak świadomości społecznej). Moim zdaniem durniów lepiej zignorować i samemu zacząć coś tworzyć, ale jeśli będziecie potrzebowali podpisu to chętnie go złożę. Zapraszam również do mnie na www.kontrowersyjnekontrowersje.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. jak widzę, nie tylko mnie dręczy schorowana Polska... Właśnie podjąłem decyzję powrotu do kraju z zagranicznej sielanki i dzięki temu wyjazdowi widzę jak wiele można zmienić w naszym kraju. Wszędzie na świecie są czasami dziwne sytuacje czy to urzędowe czy też kulturowe, wiem natomiast, że w Polsce wszystko jest zbyt skomplikowane i trudne do rozwiązania. W Wielkiej Brytaniu bo tu "jeszcze" mieszkam, otwarcie firmy jednoosobowej trwało kilka minut składając wniosek przez internet a w razie zawieszenia działalności wystarczy jeden telefon bez jakichkolwiek kosztów... Może państwo nie zarabia na mnie bezpośrednio z wypłat bo odprowadzam 20% podatku i jest to do odliczenia ale sam fakt, że wydaje zarobione pieniądze i nie pobieram zadnych zasiłków ma ogromny plus w funkcjonowaniu takiego ustroju.
    Inną sprawą jest ZUS (nigdy nie korzystałem ale na darmo ludzie chyba nie narzekają na jego funkcjonowanie) pięniedzy nigdy nie ma ale piękne urzędy warte grube miliony co chwila odnawiane stoją w każdym mieście. I znów odniosę się do UK, większość urzędów jest skromna i schludna ale ma porządek w komputerach i każdą sprawę można załatwić od ręki, według mnie gorzej jest tylko z funduszem zdrowia jeśli chodzi o przyjęcia w nagłych przypadkach.
    Co do polityków krótko się wypowiem, polityk to nie zawód tylko chęć dąrzenia do lepszego w całym kraju a nie własnym portfelu.
    Społeczność powinna określić ile powinien zarabiać polityk, według mnie maksymalnie 10-krotność minimalnej średniej krajowej bez jakichkolwiek diet poselskich i innych przywilejów, to ma być praca a nie sielanka z kartami kredytowymi no limit i spaniem po hotelach mimo, że do domu 5-15 kilometrów.

    Najważniejsza sprawa to IMMUNITET, czegoś takiego nie powinno być nigdzie na świecie, w końcu każdy człowiek powinien być tak samo traktowany jak inni.

    Legalizacja marihuany nikomu nie zaszkodzi a może nawet da zarobić na tym państwu, zamykajmy groźnych ludzi a nie handlarzy miękkiego narkotyku(nie jestem palaczem ale nie mam nic przeciwko marihuanie)
    .
    Jeszcze wiele bym napisał ale niech każdy dorzuci coś od siebie a z pewnością uzbiera się tomik, mam nadzieję, że nie na darmo bo chciałbym żyć w Polsce takiej jaką pamięta się z dzieciństwa czyli bez stresów i zakazów na wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  30. PIERWSZY krok do uzdrowienia sytuacji w Polsce - odcięcie kościoła od państwowych pieniędzy - etaty (w wosjku, policji, szkołach, szpitalach) dla księży i katechetów to makabryczne kwoty w skali kraju!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba zapytać żołnierzy, rodziców dzieci i chorych, czy tego chcą czy nie i po sprawie..
      Pierwszy krok do uzdrowienia sytuacji w Polsce, to dać ludziom prawo decydowania o ważnych rzeczach w referendach. Tak sądzimy..
      Pozdrawiamy

      Usuń
  31. POPIERAM fina;
    "JEDYNA metoda na to:
    - wygrać podstępem - populistycznymi hasłami, które spodobają się większości. Nie jedna partia, tylko ze 3, na różne grupy docelowe wyborców.
    - po wyborach połączyć siły
    - stworzyć rząd menedżerów (POLSKICH!), których zadaniem będzie dobranie sobie doradców spośród właśnie "ludzi nauki", czyli fachowców w swoich dziedzinach i na podstawie ich rad rządzić."
    W całej Polsce rozesłać ulotki różnymi sposobami.
    Moje propozycje:
    - zerwać konkordat, nie finasować kościoła,
    - odejść od UE,
    - stworzyć Polski Bank,
    - lata pracy i emerytury jednakowe dla wszystkich np. do 62 lat,
    emerytura 2.000,00 zł od 20 lat + dodatkowo po 100,00 zł za każde
    dodatkowe lata pracy.
    - nie finansować żadnych fundacji,
    - zlikwidować NFZ,
    - zlikwidować ZUS, gromadzenie pieniędzy i wypłaty emerytalne nowa
    instytucja lub Urząd Skarbowy.
    - zlikwidowanie samorządów,
    - zmniejszenie biurokracji do minimum,
    - stworzenie nowych przepisów w ustawach krótkich i jasnych dla
    wszystkich bez możliwości inne interpretacji,
    - zlikwidować senat,
    - sejm zmniejszyć do 100 osób,
    - odpowiedzialność rządzących za korupcje utratę majątku i stanowiska,
    - media dostępne dla wszystkich, przekazujące prawdę i tylko prawdę.
    - podnieść najniższe wynagrodzenie do kwoty za jaka można żyć i utrzymać
    się i rodzinę.
    - podnieść zasiłki,
    - rozwijanie przemysłu i rolnictwa by stworzyć nowe miejsca pracy (może
    warto wrócić to PGR),
    - zlikwidować wszystkie spółki,
    - nadzór nad lekami i żywnością, jednocześnie likwidując Sanepid,
    który nic nie robi w tym kierunku.
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ POWODZENIA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulotki to dobry pomysł, ale nie na teraz. Jest nas jeszcze za mało..
      Na razie skupiamy się na wędce- czyli prawie o referendum, tak żeby za każdym razem jak politycy wymyślą coś chorego, można było powiedzieć im nie.
      Pozdrawiamy i Dziękujemy

      Usuń
    2. hahah toż to wypisz wymalij Manifest Komunistyczny Engelsa (sic!)

      Usuń
    3. To se ne wrati.. Ale każdy pomysł trzeba przemyśleć. Weźmy takie PGRy, stoją puste budynki, na polach rosną chwasty, wszystko niszczeje.. Ja bym wziął kilku żołnierzy, z 5 autobusów więźniów z przyczepionymi lokalizatorami i niech to sobie wyremontują, ogrodzą i uprawiają te pola, hodują zwierzęta, tak żeby produkowali żywność dla siebie, dzieci w szkołach i przedszkolach i innych. Resocjalizacja przez pracę i ekonomia! Już by było lżej nam podatnikom.. Trzeba tylko chcieć, a nasi ZAWODOWI POLITYCY widzicie sami czym się zajmują..

      Usuń
  32. Myślę że duży problem tkwi w XIX wiecznym patrzeniem na gospodarkę przez polityków ,ekonomistów oficjalne media,stereotyp pierwszy to że będziemy mogli zwalczyć bezrobocie jakimiś ekonomicznymi posunięciami a prawda jest taka że rozwój technologi powoduje że bezrobocie będzie tylko rosnąć nie maleć ,już dzisiaj tylko 10% pracujących pracuje przy wytwarzaniu towarów a mimo to mamy nadprodukcję i to się będzie pogłębiać ,pytanie kto kupi rosnącą ilość towarów.Jak ludzie wypracują sobie prawo do emerytury przy rosnącym bezrobociu ? Już dzisiaj w Polsce mamy wysokie bezrobocie mimo emigracji setek tysięcy osób, do tego trzeba doliczyć ogromną armię wysokopłatnych bezrobotnych czyli urzędników administracji,ZUS u ,Urzędów Pracy i innych mimo komputeryzacji ich ilość przekracza znacznie ilość urzędników z czasów PRL ,to jest ukryte bezrobocie,wysoko płatne stanowiska dla swoich.To jest jak pasożyt pożerający dochody państwa ,tymczasem prawdziwie bezrobotni z których znakomita większość jest pozbawiona zasiłków a co za tym idzie środków do życia .Co za tym możemy zrobić .Rozwiązanie jest proste:
    Zmniejszamy wszelką administrację do absolutnego minimum .likwidujemy ZUS i cały system emerytalny
    Państwo wypłaca każdemu Polakowi dywidendę społeczną od 18 roku życia do śmierci ,na dzień dzisiejszy jak wyliczają niezależni ekonomiści nasze państwo stać było by wypłacać 1520 zł
    W miarę rozwoju gospodarki dywidenda ta by wzrastała
    Każdy mógł by sobie dorobić sobie coś do tego jeśli znalazł by pracę
    Mamy problem emerytur z głowy ,wieku emerytalnego itd
    Nie mamy ludzi bez środków do życia jak jest teraz
    Pieniądze te napędzały by gospodarkę a co za tym idzie produkcję
    Wiem że takie rozwiązanie zlikwidowania bezproduktywnych wysokopłatnych stanowisk urzędniczych spotka się z oporem władzy ponieważ ta armia stanowi zawsze elektorat aktualnie rządzących obojętnie kto jest przy władzy.Nadzieja że znajdą się wreszcie nowe organizacje społeczne które popatrzą na gospodarkę XXI wiecznym wzrokiem a nie jak dotychczas XIX wiecznym

    OdpowiedzUsuń
  33. Dodałbym jeszcze dwa postulaty:
    - kwota wolna od podatku podniesiona do około 30tyś. zł rocznie - oczywiście składki zdrowotne i rentowo emerytalne byłyby opłacane.
    - opodatkowanie wysokie zarabiających powyżej 100tyś. zł rocznie, chyba że pieniądze z nadwyżki inwestowaliby w Polsce,

    OdpowiedzUsuń